Pozostały już tylko 3 dni zabawy blogowej. W dniu 28 o temacie „coś pysznego i jednocześnie zdrowego” nie wypada mi zaproponować nic innego jak…. Ha! Podam zalążek przepisu – może ktoś pokusi się o podanie nazwy 🙂
Napój wzbogacony przyprawami i owocami. Odpowiednio dobrane proporcje potrafią dać efekt wręcz spektakularny. W mojej wersji napój uderza zapachem pomarańczy i cynamonu. W smaku zniewala leciutkim posmakiem miodu i czegoś obowiązkowo mocniejszego, a przepiękna czerwonawa barwa delektuje oczy.
No i co to jest?
Mała podpowiedź: napój piję najchętniej w górach siedząc przy kominku, albo kiedy czuję, że „coś” mnie łapie i trzęsie zimnem.