Kolejny przepis, który wypróbowałam z książki Jacqueline Bellefontaine.
W oryginale ciasteczka noszą nazwę karmelowe, ale ja wykorzystałam wyłącznie przepis na ciasto, polewę karmelową całkowicie ignorując. Miałam ochotę na coś mniej słodkiego, hmm IMO bardziej wyrazistego.
Wymyśliłam więc inną prostą i błyskawiczną w wykonaniu polewę – która przypadła wszystkim do smaku.
Ciasteczka są na prawdę smaczne – tylko trzeba pamiętać, że z podanych proporcji wychodzi ich bardzo, bardzo mało. Małe i większe brzuchy łakomczuchy zjadłyby co najmniej ich podwojoną ilość 😉
Na ciasto:
100 g miękkiego masła
4 łyżki brązowego cukru
4 łyżki płatków owsianych błyskawicznych
125 g mąki pszennej
mała kwadratowa blacha 20x20cm
papier do pieczenia
Na polewę:
kwaskowaty dżem (u mnie porzeczkowy)
1 tabliczka mlecznej czekolady
Piekarnik rozgrzać do180 stopni.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać kolejno: mąkę – utrzeć, płatki – utrzeć.
Ciasto przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównać palcami. Wstawić do gorącego piekarnika i piec 20 minut – lub do lekkiego zrumienienia wierzchu.
Pozostawić w formie do lekkiego przestygnięcia.
Dzięki użytemu pergaminowi – upieczony spód wyjmujemy z blachy razem z papierem i bez większych trudności ozdabiamy polewą: rozsmarowujemy 3, 4 kopiaste łyżki dżemu, na który wylewamy roztopioną czekoladę. Czekoladę roztapiam w mikrofali – wkładając do szklanej miseczki podzieloną na kostki tabliczkę. Mikrofalę ustawiam na 2 razy po 30 sek pracy przy max mocy.
Ciasto ozdobione dżemem i polewą kroimy na niewielkie prostokąty – mi wyszło jakieś16 sztuk. Zajadaliśmy się nimi bardzo. Niestety niewielka ilość ciasteczek zaspokoiła tylko w małym stopniu zachciankę naszej 4 na coś słodkiego 😉