Mój śliwkowy mazurek należy do tych ciast, co zawsze wychodzą. Wielkanocnie polecam.
20 dkg miękkiego masła
30 dkg mąki
pół szklanki cukru pudru
2 żółtka
słoiczek powideł śliwkowych
1 biała czekolada
Dodatkowo: odrobina masła do wysmarowania blachy, papier do pieczenia, niska blacha
Ciasto:
Wszystkie składniki ciasta razem wyrobić, do uzyskania jednolitej – ładnie forującej się masy. Wysmarowaną masłem blachę wyłożyć papierem do pieczenia, na papier wylepić ciasto, wierzch ciasta (już w formie) rozwałkować – ja używam do tego albo marmurowego wałka albo kolorowej szklanki, która mieści się na szerokość blachy. Schłodzić ciasto – albo w zamrażalce (jeśli masz miejsce) przez 10 minut, albo w lodówce przez 30 minut. Blachę wstawić do gorącego piekarnika (góra-dół 180C). Piec ok. 25 minut – lub do lekkiego zrumienienia.
Po upieczeniu i lekkim przestudzeniu ciasta zacząć przygotowywać masę śliwkową.
Na masę śliwkową: słoiczek powideł śliwkowych i 1 tabliczka białej czekolady
Do dekoracji: płatki migdałów, suszone śliwki, liofilizowane wiśnie
Masa: czekoladę roztopić w mikrofali (30 sek) lub kąpieli wodnej, wymieszać z powidłami – rozsmarować na upieczonym cieście. Udekorować wg. uznania – u mnie płatki migdałów, suszone śliwki i pięknie czerwieniejące akcenty z liofilizowanych wiśni, dla odmiany – piekielnie kwaśnych.
Spód ciasta jest bardzo kruchy, a góra niezwykle smaczna. To bardzo proste i zaskakujące połączenie powideł z białą czekoladą powinno wszystkim się spodobać.