Przepis na te tradycyjne, przepyszne pączki z różą przechodził w rodzinie koleżanki z pokolenia na pokolenie. Pączki przedwojenne, z tradycją pieczenia celebrowaną co roku.
Testowałam wielokrotnie, nie wierząc że jest możliwe zjedzenie 100 upieczonych pączków. Jest – dziewczyny zjadały po 5,6 pączków – męska część po 11,12. I były pyszne i nie szkodziły, nie zapychały. Jedyny mankament i zagwozdka – ilość użytych żółtek w przepisie jest ogromna (i nie, to nie pomyłka) i co zrobić z pozostałymi białkami?
Zaczynamy:
47 żółtek zasypać 1 i 1/2 szklanki cukru.
20 dkg świeżych drożdży zalać 2 szklankami ciepłego mleka (łącznie zużyjemy 1 litr mleka – reszta pójdzie do zaparzenia mąki).
2 kostki masła (0,5kg) rozpuścić w garnuszku.
1 i 1/2 szklanki mąki zaparzyć gorącym mlekiem ( tzn. rozetrzeć z zagotowanym mlekiem, aby nie było grudek).
Po roztarciu, wlać drożdże i wsypać resztę z 1 kg mąki. Dobrze rozmieszać drewnianą łyżką. Zostawić ciasto do wyrośnięcia przykryte lnianą ścierką.
W tym czasie utrzeć żółtka z cukrem i startą skórką z kilku pomarańczy i 2 cytryn (polecam zdecydowanie kupić cytryny bio – niewoskowane).
Po około 10 minutach – jak ciasto się ruszy, wlać roztarte żółtka.
Następnie po trochu sypiemy kolejny kilogram mąki ugniatając ciasto ręką (sypiemy mąkę po trochu).
Dodać 1/2 kieliszka wódki.
Ciasto ma być klejące się i ciągnące niekiedy potrzeba do tego dodatkowej mąki tak do 1 i 1/2 szklanki.
Pozostawić do wyrośnięcia na pół godziny.
Ciasto pozbawić powietrza ubijając tak, by klaskało. Jak zacznie odstawać od reki dodać przestudzone masło. Wyrabiać dalej około 15-20 minut. Ma odchodzić od ręki i pozbywamy się powietrza (w tym celu wykonuję czynność przypominającą bicie ręką – lub dawanie klapsów trzymając ciasto w powietrzu lub w misce).
Pozostawić do wyrośnięcia do 20 minut – lub do podwojenia się ciasta – można zaznaczyć poziom początkowy flamastrem na misce.
Po 20 minutach rozwałkować na grubość 0,5cm lub lepiej 0,7cm – wycinać większe kółka – np. szklanką (parzystą ilość), nakładać dżem różany, przykrywać czystm kółkiem o tej samej średnicy (parzysta ilość) i zaciskać brzegi palcem. Szklanką o mniejszym obwodzie wyciąć ze zlepionej masy właściwy pączek. Uformować lekko i kłaść na ściereczkę – pod przykryciem pozostawić do urośnięcia.
W międzyczasie pozostawić 1 i 1/2 litra oleju do grzania z 1/2 łyżeczki soli. Olej ma dobrą temperaturę, gdy wrzucony kawałek ciasta wypływa na wierzch. Smażyć pod przykryciem, przewracać patyczkiem.
Lukier: 0,5 kg cukru pudru utrzeć z sokiem wyciśniętym z 1 cytryny. Wrazie konieczności dosypać cukru pudru ( za rzadki) lub dolać kilka kropel soku (za gęsty).