Zamykanie oczu powoduje tyle tylko, że pojawia się przed powiekami tysiące obrazów. Trwają tyle co mgnienie i wywołują następne. Niemniej, narzucając myślom z góry tematykę rozmyślań, stwierdzam z całą stanowczością, że z zamkniętymi oczami na pewno nie potrafiłabym zrobić żadnego ciasta. Nie wiem jak robi to moja 90-letnia babcia, ale zna na pamięć swoje przepisy na jabłecznik, pączki i inne wypiekane w przeszłości pyszności. Obecnie prawie całkowicie utraciła wzrok i choćby chciała – przepisem podeprzeć się nie może. Ja, nawet robiąc coś codziennie, zaglądam do receptury i upewniam się czy jest dokładnie wszystko to co sobie kiedyś napisałam. Lubię sprawdzać kolorowe dopiski przy przepisach, które bazgrolę w trakcie ich wykonywania, po to aby nie popełnić kolejny raz jakiegoś błędu, albo po prostu – usprawnić sobie pracę.
Inne, nie ciastowe dania, są oczywiście mniej wymagające i większość znam na tyle że nie potrzebuję notatek.
Niemniej z zamkniętymi oczami nie chciałabym ich musieć robić.