Piernikowanie 2011

Uwaga zaczęłam piernikowanie!

Od dziś – jeszcze równo przez 2 dni  – można będzie razem ze mną piec piernik.

Skąd te 2 dni?  Po prostu piernik upieczony później niż 1 grudnia nie będzie w stanie dostatecznie długo leżakować, no chyba że będziemy chcieli go wykorzystać na Sylwestrowe przyjęcie. Wtedy jak najbardziej 🙂
Cały proces wyrabiania tego cudnej urody i smaku  piernika trwa 3 tygodnie.

Przepis już na blogu istnieje, część osób zna. Część piekła. Część polubiła. A części nie wyszedł … jak to w życiu bywa 😉

Potrzebne składniki (przypominam):

najlepiej  x2  – na dwa pierniki, bo będziecie potem żałować,  że jest tylko 1 sztuka 🙂


50 dag mąki (3,5 szklanki)
25 dag cukru (1 szklanka)
25 dag miodu
30 ml wódki
2 jaja
czubata łyżka masła
łyżeczka przyprawy do pierników
2 łyżki kakao
łyżeczka sody
15 dag śliwek kalifornijskich
10 dag rodzynek
masło do formy

Jak zrobić piernik:

1. Śliwki pokroić na mniejsze cząstki.

2. Miód z cukrem, kakao i piernikową przyprawą rozpuścić w rondelku. Dodać masło – przestudzić – niestety studzi się bardzo długo – ja wystawiłam na balkon na 15 minut :). Do wystudzonej masy wbić 2 jajka – wymieszać łyżką lub mikserem. Dolać sodę rozpuszczoną w 1/3 szklanki wody – wymieszać. Dosypywać po szklance mąkę, przed ostatnią porcją wlać wódkę. Znów wymieszać. Na końcu dodać śliwki i rodzynki. Wyrobić ciasto. Uwaga: ciasto jest bardzo gęste – nie spalić miksera!!!!
Ps. Mój stary Zelmer radził sobie z tym doskonale,  KA również –  ale tutaj należało się tego spodziewać 🙂 .

3. Przełożyć je do wysmarowanej masłem formy (keksówki) i piec 30 min w temperaturze 200 st. (bez termoobiegu tylko grzałka góra-dół), potem ewentualnie zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec 40 minut.

W tym roku temperatury nie zmniejszałam – tylko po 50 minutach ciasto przykryłam w piekarniku folią aluminiową i piekłam przepisową godzinę, potem dopiekałam jeszcze 20 minut. Do suchego patyczka.

Uwaga: Jeśli ciasto zaczyna się od góry przypalać – nakrywamy jego wierzch w piekarniku folią aluminiową – i tak dopiekamy do końca.

Jak każde ciasto, piernik przed wyjęciem z piekarnika sprawdzamy patyczkiem – musi być suchy. Jeśli ciasto jest w środku niedopieczone –  dopiekamy. dalsze 5, 10, 15 a nawet! 20 minut.

 Ostudzić. To ważne –  inaczej ciasto zapleśnieje w folii. Wyjąć z formy.

Zawinąć szczelnie w folię aluminiową i odstawić w chłodne miejsce.
U mnie jest to kamienny parapet, pod którym nie ma kaloryfera i który w dotyku jest bardzo zimny.

Potem już tylko upajanie piernika a  dalej …

Dalej, pomalutku nadejdzie Boże Narodzenie. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *