12 potraw

Święta Bożego Narodzenia. Wczoraj w telewizji usłyszałam, że bożonarodzeniowe drzewko musi być obowiązkowo ekologiczne. A ponoć ekologiczne jest zarówno sztuczne (!?) jak i żywe. Choć żywe, a kradzione eko nie jest już. Dziś Święta błyszczą tysiącem barwnych lampek. Są odrobinę kiczowate, może nieco nadmuchane i zawsze zabiegane. Raz czerwone, raz niebieskie. Za rok złote. A […]

Piernikowanie 2011

Uwaga zaczęłam piernikowanie! Od dziś – jeszcze równo przez 2 dni  – można będzie razem ze mną piec piernik. Skąd te 2 dni?  Po prostu piernik upieczony później niż 1 grudnia nie będzie w stanie dostatecznie długo leżakować, no chyba że będziemy chcieli go wykorzystać na Sylwestrowe przyjęcie. Wtedy jak najbardziej 🙂Cały proces wyrabiania tego […]

Leniwa niedziela

Po kilku dniach brzydkich, zapowiadających jesień, przyszła pora na letni niedzielny poranek. Kocham upalne lato, słońce, piasek. Złote promyki migające na przymrużonych powiekach. Leniwe chwile, wypełnione spokojem. Niedaleko mojego tętniącego nieustannym ruchem miasta, jest takie cudowne miejsce. Zakole rzeki, soczysta trawa. i … piaszczysta, dziurawa droga tam prowadząca. Droga, która zniechęci dbających o podwozie mechanicznej […]

W jak wakacje

Zaniedbałam blog. Jednak ogromnie absorbująca (bo ciekawa wszystkiego) dwulatka nie daje mi tyle wolnego ile miałam w roku ubiegłym. Mamy też za sobą kawałek wakacji. Stad tu taka cisza i pustka. Mam nadzieję, że wybaczacie 😉 Życzę Wam kochani słonecznych wakacji,  dobrego wypoczynku  i jeszcze lepszej – bo wakacyjnej – kuchni 🙂 Pozdrawiam ciepło!

Carpe diem

W weekend byliśmy z wizytą w u babć. Niestety pogoda nas nie rozpieszczała – termometr pokazywał 2, w porywach  6 stopni. Po powrocie do domu – pogoda  zdecydowanie stała się bardziej przyjazna, ale to wciąż nie jest TO. Przedsmak tego, co za kilka tygodni nastanie, już miałyśmy 🙂 W ferie urokliwie przywitało na wieczne miasto […]

Potrawa, taka jak JA

Dotrwałam do ostatniego dnia zabawy. Uff.Z jednej strony czuję ulgę, bo sumiennie wpasowałam się w narzuconą tematykę, z drugiej – na prawdę milo się przy tym bawiłam. Dużo radości dostarczał mi także blog Kulki, gdzie mogłam wpisy na bieżąco porównywać, no i czasami pośmiać się z jej kuchennych perypetii (oczywiście w duchu). No to czas […]

Ciasto phyllo

Dzień 29 – coś zbyt skomplikowanego, by próbować to przygotować. Napiszę krótko – jak w  tytule. Dla mnie to zupełna niemożebność. Zdecydowanie wolę kupne, a już najlepiej od razu gotowe  – w postaci baklavy 😉

2011

Wchodząc w  Nowy 2011 Rok życzę sobie i Wam wytrwałości w realizacji noworocznych postanowień. Mam takowych kilka, a będę szczęśliwa gdy choć jedno z nich uda mi się osiągnąć. W Nowym Roku kończę też blogową zabawę, która – nie ukrywam – pozwoliła mi spojrzeć odmiennym okiem na treści publikowane w Chatce Patki. Blog stał się […]

Dzień 26 – jedzenie z piosenki

Zabawa blogowa zbliża się powoli  do końca. Tematem dzisiejszym ma być jedzenie z piosenki. Jest wieczór i jakoś niespecjalnie piosenki chodzą mi po głowie. Za to o porankach często plączą się gdzieś w zakamarkach słowa „Dzień dobry. Kocham Cię. Już posmarowałem Tobą chleb„. Niech jedzeniem z piosenki będzie więc chleb. Świeży, pachnący. Zjadany o poranku. […]

Najbardziej nieestetyczna potrawa

Dzień 24.   Jaka jest najbardziej nieestetyczna potrawa, jaką widziałam?? Oj, nie przepadam za wyglądem gulaszy – zwłaszcza tych w kolorze czerwonkawym (z fasolą?). I nic nie poradzę, że nieodmiennie kojarzą mi się z …  tu można wstawić słowo na „w”, albo „er-zet” 😉