Spaghetti aglio e olio i bób.

Był czas, że nie cierpiałam bobu. Bobu – bogatego w  wapń, żelazo, magnez, a także białko i cenny błonnik. Nielogiczne, a jednak – sam zapach  gotującego się bobu powodował, że wolałam wybyć z domu celem dowolnej łazęgi, niż wąchać unoszący się wszędzie jego zapach. Zresztą – pisałam Wam o tym, przy okazji przepisu na Pastę […]

Zielone purée

Nie pamiętam już gdzie i kiedy ujrzałam pomysł na zielone purée. Pewnie rok temu kiedy odkryłam i pokochałam TO warzywo. Na świeży czekałam długo. Aż wreszcie pojawił się na targu. Piękny, miętowo-zielony, tryskający młodzieńczą świeżością. O czym mowa?Tak oczywiście 😉  To Bób. Po ugotowaniu soczysty, twardy i łatwo wyskakujący z łupinek. Moje pierwsze bobowe smaki […]

Pasta z bobu

Z wiekiem człowiek mądrzeje, ponoć 😉 Na pewno jednak zmieniają mu się kulinarne upodobania. Jako dziecko nie cierpiałam wielu potraw, w tym zapachu gotowanego bobu. Jednak moja mama – znana wszem boboholiczka – raczyła  nim nas, swoją rodzinę, nałogowo. Nie pomagało „Mamo przecież wiesz, że nie lubię bobu„. Wielka miska z parującymi ziarnami trafiała na […]