Cóż, ciasto powstało zupełnie przypadkiem – zamiast ciasteczek, na które przepis wyszperałam przy okazji halloweenowych inspiracji. Pokombinowałam, pozmieniałam i wyszło na prawdę nieźle 🙂
Ciasto dyniowo-pomarańczowe
- kostka (200g) dobrej jakości masła
- 1 jajko
- 50 g pure dyniowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół szklanki cukru
- 150 g mąki pszennej
- 150 g mąki krupczatki
- pół szklanki płatków owsianych błyskawicznych
- słoiczek dżemu z pomarańczy + 5 dodatkowych łyżek pure z dyni
- na wierzch ciasta – czekolada z gotowej torebki lub polewa własna
Uwaga – przepis na małą kwadratową blachę!
Dynię (kawałek grubości złączonych dłoni) pozbawiamy pestek i skóry. Następnie kroimy na cząstki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Pieczemy około 40 minut – lub do czasu gdy miąższ będzie miękki. Niekiedy warto odwrócić po połowie czasu pieczenia kawałki dyń na drugą stronę. Dynię z blachą wyjmujemy z piekarnika, pozwalamy nieco ostygnąć, przekładamy do wysokiego pojemnika i miksujemy do konsystencji pure.
Ilość otrzymanego pure w zupełności wystarcza zarówno do powyższego ciasta, jak i sernika dyniowego 🙂
Ciasto:
Masło utrzeć z cukrem do białości. Dodać resztę składników tj. całe jajko, pure z dyni, przesianą z łyżeczką proszku do pieczenia mąkę (obie mąki). Utrzeć – ciasto będzie miało lepiącą konsystencję, następnie dosypać płatków owsianych – wymieszać do równomiernego ich rozprowadzenia. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Nanieść spód ciasta, na to rozprowadzić cały dżem, na dżem kilka łyżek pure dyniowego. Przykryć pozostałym ciastem. Wstawić do nagrzanego piekarnika 180 C z termoobiegiem – piec około 45 minut. Po 30 minutach wyłączyłam w piekarniku termoobieg i ciasto dopiekało się – – do zrumienienia się górnej warstwy ostatnie 15 minut bez termoobiegu. Piekłam bez dodatkowego przykrycia.
Po lekkim przestudzeniu – wierzch ozdobiłam polewą czekoladową.