Dziś będzie o tym, dlaczego Dziennik Noel i szarlotka na kruchym cieście są najlepsze na chandrę.
Ochota na Kruche ciasto z jabłkami naszła mnie dziś. Jestem chora, w gardle drapie, męczy kaszel, a do tego i nastrój całkiem siadł. Z różnych powodów, nie tylko infekcyjnych …
Postanowiłam więc poszukać w sieci przepisu na ciasto, najlepiej szarlotkę, który wpasuje się idealnie w mój stan.
BTW, ten ideał to TPSS czyli tanie, proste, szybkie i sprawdzone ciasto. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Postawiłam 4 wymagania, a szukać zaczęłam jak zwykle – od grafiki. Wyszukiwarka mieliła „szarlotka z jabłkami”. Nic, po prostu kompletnie nic, mnie nie zaciekawiło. Wróciłam więc do własnych przepisów, w zakładce Chatka Patki | Ciasta ale … warunek „tanie” przy dzisiejszej inflacji na pewno nie obejmuje 4 szt. jajek. Nadal więc nie miałam pomysłu na to, co mogę zrobić. A do tego … falami naszły mnie refleksje.
Bo Inflacja (przez duże I), bo choroba, bo jesień… a za chwilę Święta (te ostatnie w sklepach w zasadzie już się zaczęły). Bo … czekają mnie zmiany, a przez nie nadchodzący Nowy Rok będzie zupełnie inny. Tak wiem, każdy rok jest inny. Ja jednak stoję na progu zmian, które zaczęły się już dziać.
Przy okazji, obejrzałam cudownie ciepły, typowo świąteczny wyciskacz wzruszeń – Dziennik Noel (klik). Najlepszy na taki właśnie chorobowo-listopadowy wieczór, gdy za oknem ciemno i zimno, a ty zanurzasz się w ulubionej sofie/kanapie/fotelu, otulona(y) kocem lub kołdrą, by się wyciszyć i zostawić za sobą mijający dzień; koniecznie z kubkiem rozgrzewającej herbaty (kilk). W rolach głównych przystojny Justin Hartley i nieoczekiwanie Barrett Doss, a wszystko na podstawie książki Richarda Paula Evansa (kilk). Kto nie zna tego amerykańskiego pisarza, może sobie pewne wyobrażenie na podstawie ekranizacji wyrobić. Filmowy romans polecam. Ogrzewa serca.
A wracając do szarlotki…
Wpisałam, we wszystkowiedzące Google, „kruche ciasto z jabłkami” i … Bingo! Wyskoczyły zdjęcia, w tym TO jedno (klik), oddające dosłownie w 100% moje wyobrażenie. Tak więc, chyba po raz pierwszy odkąd blog prowadzę, zapodaję w Chatka Patki przepis zaczerpnięty ze strony Domowe Wypieki. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie wprowadziła lekkiej modyfikacji 😉
Kruche ciasto z jabłkami
Blacha o wymiarach 33×24 cm
Kruche ciasto:
2 szklanki mąki pszennej – u mnie tortowa (2 szklanki to 300g)
3 łyżki białego cukru (używam drobnego)
1 cukier waniliowy
250 g masła, prosto z lodówki
2 płaskie łyżeczki ekologicznego proszku do pieczenia (klik)
2 mniejsze jajka (lub 1 duże)- zimne
szczypta soli
Mus jabłkowy:
- Gotowy 1 słoik jabłek na szarlotkę (dowolnej marki)
- lub samodzielnie przygotowany mus:
- 6 jabłek – szara reneta
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 3 łyżki cukru (lub więcej – do smaku)
Dodatkowo: cukier puder do posypania wierzchu ciasta.
Wykonanie:
- Wyrób w mikserze ciasto od razu ze wszystkich składników: mąki, cukru, cukru waniliowego, zimnego masła (pokrojonego na kosteczki), zimnych jajek (białko i żółtko), soli i proszku do pieczenia (przy użyciu wiosła dla użytkowników KA).
- Blachę wysmaruj resztką masła (pozostałą na papierku po nim), a następnie wyłóż blachę papierem do pieczenia (masło zadziała jak klej, papier przyklei się do blachy i nie będzie się przemieszczać przy nakładaniu ciasta).
- Użyj jabłek ze słoika lub wykonaj działania opisane w pkt 4.
- Przygotuj mus: szarą renetę obierz ze skóry, usuń gniazda nasienne, a miąższ pokrój w kostkę (niektórzy zamiast mozolnie kroić jabłka w kosteczkę, po prostu ścierają je na tarce o grubych oczkach; jeśli ten sposób wydaje się prostszy – nie wahaj się i tak właśnie zrób). Przełóż przygotowane dowolnym sposobem jabłka do garnka z nieprzywierającym dnem (lub na patelnię). Wymieszaj z cukrem, przesmażaj tak długo, aż cząstki jabłek rozpadną się zamieniając się w mus. Możesz dosłodzić więcej niż 3 łyżki z przepisu, jeśli uznasz, że masa jabłkowa jest nadal za kwaśna. Gdyby masa była za sucha – podlej ją niewielką ilością wody – jakieś 1-2 łyżki, masa może być też po tym zabiegu zbyt wodnista (lub taka może być od początku i bez podlewania) dlatego smażymy ją do momentu, aż nadmiar wody wyparuje. Uwaga: koniecznie pilnuj konsystencji masy / musu i nie zostawiaj w garnku bez nadzoru, aby się nie przypaliła. Na końcu dodaj cynamon, wymieszaj i pozostaw do lekkiego ostygnięcia. Aby stygło szybciej, po prostu przełóż całość do innego naczynia.
- Ciasto podziel na dwie części. Jedną połową wyklej dno blachy. Pokryj ją jabłkami ze słoika /lub musem jabłkowym. Z pozostałego ciasta odrywaj niewielkie kawałki, każdy rozpłaszcz między palcami i układaj na wierzchu tak, by przykryć tymi strzępkami całą powierzchnię jabłek. To jest akurat bardzo fajny etap zabawy z ciastem, może przypaść do gustu dzieciom – jeśli zdecydujemy się mieć przy pieczeniu małych pomocników.
- Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Piecz około godziny lub do zrumienienia wierzchniej warstwy.
- Przed podaniem oprósz wierzch ciasta cukrem pudrem.
- Gotowe 🙂
Bez cukru pudru to ciasto jest mało wyraziste, jeśli jednak lubisz nie-słodkie desery można pudrowanie pominąć. Dla mnie kruchość po upieczeniu była idealna, rodzinka narzekała jednak na dziwny top.
Pewnie odnotowaliście makabrycznie wręcz wywindowane ceny masła. I zapewne tak samo jak ja, otwieracie szeroko oczy na ich widok. Ale nie tylko cen, gdyż ostatnio dałam się nabrać na masło w cenie poniżej 7 zł! Super i bomba – pomyślałam biorąc dwie kostki. W domu okazało się, że zapłaciłam za kostkę masła nie o wadze 200g 🙁 lecz pomniejszonej, czyli 170 gramowej. Jednym słowem „malutkie” a jednak wielkie oszustwo… Następnym razem, z pewnością zachowam większą czujność.
A podsumowując:
Przepis na tę szarlotkę dodaję do ulubionych i zapamiętuję, że kruche ciasto w połączeniu z jabłkowym nadzieniem *w tej odmianie gotowym ze słoiczka – ma swój urok. I, że szarlotka na kruchym cieście jest najlepsza na chandrę 🙂