Październik dynią stoi i jest to niepodważalny fakt 😉
Za parę dni, dynia święcić będzie swój tryumf ozdabiając na amerykańską modłę nasze okna i stoły.
Bo któż nas nie lubi śmiesznego Pumpkina ze świeczkami migającymi w środku dyniowej głowy?
Ja lubię i dlatego dynię dzieciom w tym celu kupuję.
Za parę dni, dynia święcić będzie swój tryumf ozdabiając na amerykańską modłę nasze okna i stoły.
Bo któż nas nie lubi śmiesznego Pumpkina ze świeczkami migającymi w środku dyniowej głowy?
Ja lubię i dlatego dynię dzieciom w tym celu kupuję.
Ale skoro prowadzę kulinarny blog, dynię wykorzystam także kulinarnie.
Dzisiaj serwuję Racuszki z dyni – na jesienny na obiad.
- dynia starta na tarce – 2 szklanki
- 2 jajka
- łyżka cukru
- mąka – pół szklanki i łyżka, przy czym ja dodaję po łyżce sprawdzając konsystencję masy
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- olej z pestek winogron do smażenia
Dynię zetrzeć na tarce do jarzyn. Odcisnąć nadmiar soku. Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Żółtka utrzeć w filiżance z 1 łyżką cukru. Wymieszać białko z żółtkiem, następnie z dynią i mąką. Na rozgrzany olej nakładać łyżką małe placuszki, smażyć na złoty kolor z obu stron. Placuszki podawać posypane cukrem pudrem i ozdobione keksem śmietany lub jogurtu.