Czereśnie o tej porze roku dostępne są jeszcze bez wkładu mięsnego 😉
Trzeba się spieszyć aby wykorzystać to cudowne zjawisko i oddać się bez reszty czereśniowemu szaleństwu. U mnie bedą więc i pierogi z czereśniami, i czereśniowy kompot. A także po prostu wyłożony na stoliku półmisek z umytymi czereśniami do podjadania. Te ostatnie najlepiej smakują przy dobrej książce albo ciekawej prasie.
Ciasto na pierogi robię jak zwykle, przepis podawałam wcześniej. Każdy krążek ciasta nadziewam 2 wydrylowanymi czereśniami. Gotowe pierogi wrzucam na wrzącą osoloną wodę gotuję 3 minuty. Posypuję cukrem, zajadam ze smakiem.