Truskawkom ulegam od zawsze, zaś rabarbar ujął mnie w odległych czasach działkowania. Ta działka, którą dawno temu uprawialiśmy, była rogiem obfitości ekologicznych owoców, warzyw i zieleniny wszelakiej. Bez zbędnej chemii, choć serce niewątpliwie w nią wkładałam. Cudowne brzoskwinie, stara jabłoń, śliwa, agrest, truskawki, piwonie, konwalie … Czegóż tam nie było.
Wszystko jednak przemija, minął więc i czas działki.
Teraz owoce kupuję na targu łudząc się, że pochodzą od lokalnego rolnika (i to niezależnie czy chemię sypie, czy też nie), a nie z przepastnych magazynów macro. Wierzę (po cichu), że pod rabarbar rolnikowi nie będzie się chciało nic sypnąć, bo rośnie sam – jak chwast. I tylko z truskawkami sprawa jest bardziej skomplikowana; u mnie rosły pięknie na nawozie z gnojowicy, u kogoś nastawionego na dużą sprzedaż – pewnie nie.
Nie narzekając jednak zbytnio, podzielić się chcę z Wami pysznym przepisem na domowy dżem z rabarbaru i truskawek. Przepis jest bardzo prosty i zaskoczy nawet największych smakoszy. A więc – do dzieła! Sezon rabarbarowy nadal trwa.
Domowy dżem rabarbarowo-truskawkowy
1 kg rabarbaru
szklanka umytych truskawek (bez szypułek)
1 ekologiczna pomarańcza
1/2 szklanki brązowego cukru
2 małe słoiczki
Rabarbar obrać ze skórki, pokroić na 2-3 cm cząstki.
Przełożyć na patelnię, zasypać cukrem i zostawić, aby rabarbar puścił sok.
Pomarańczę wraz ze skórką sparzyć wrzątkiem.
Rabarbar smażyć na niewielkim ogniu smażyć, kiedy zacznie się rozpadać – dodać truskawki.
Następnie zetrzeć skórkę z całej pomarańczy (pektyny), a z jej środka wycisnąć sok. Dodać do smażących się owoców.
Cierpliwie smażyć owoce na minimalnym ogniu, do odparowania nadmiaru wody. Ewentualnie dosłodzić do smaku.
Kiedy konsystencja dżemu wydaje się być odpowiednia, partiami przełożyć do czystych i wyparzonych słoików, a wieczka słoiczków zamknąć.
Słoiczki wstawić na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 120 stopni.