Ciekawe, gdy w szkole poznałam już podstawy chemii, ojciec za każdym razem przed przystąpieniem do robienia małosolnych ogórków kazał wyliczać mi, jakie stężenie ma solanka dodawana do kiszenia 🙂 Była to łyżka stołowa soli na litr wody … he he, potrafi ktoś to wyliczyć? 😉
Ale do dzieła, potrzebny jest:
- solidny, kamienny garnek,
- litr przegotowanej ciepłej wody (najlepiej źródlanej lub mineralnej)
- 1 kg ogórków
- sól
- i w wersji najprostszej mieszanka do kiszenia.
Ogórki myjemy pod bieżącą wodą. Na dno garnka wrzucamy 2-3 łyżki stołowe mieszanki do kiszenia. Układamy ciasno ogórki. W dzbanku odmierzamy litr gorącej wody, dodajemy łyżkę soli, mieszamy. Wodą zalewamy ogórki i kładziemy na wierzch mały talerzyk (aby je docisnąć) i odstawiamy w spokojne, najlepiej zacienione, miejsce. Po 3-4 dniach powinny zacząć dochodzić pierwsze małosolne ogórki.
Co z nimi dalej robić?
Jadam je (obrane ze skóry) w pysznej sałatce pomidorowej, uwielbiam ich smak w letnich tostach, albo zwyczajnie – podaję do drugiego dania, gdzie pięknie się komponują z ziemniaczanym pure i kotlecikami z piersi kurczaka.