Chorwacja – nasza wakacyjna miłość. Jesteśmy jej wierni od co najmniej 10 lat.
Tak, to wtedy porzuciliśmy dumny, aczkolwiek chmurny Bałtyk na rzecz spokojnego Adriatyku.
Poznawaliśmy Chorwację w czasach, gdy nie była jeszcze tak popularna wśród naszych rodaków. I szczerze, tęsknie za tamtym okresem.
Co ciekawe, z roku na rok Chorwacja robi się coraz bardziej zatłoczona, droga, turystyczna, a my za każdym razem uciekamy od tego wakacyjnego zgiełku, szukając spokoju.
I znajdujemy namiastki na wyspach. W malutkich rybackich wioskach, leniwie skąpanych w upale. Gdzie nikomu się nie spieszy, nie ma pamiątek, leżaków i … nudystów.
Dziś pierwsza odsłona „mojej” Chorwacji.
Skąpana w turkusach. W słonym smaku Adriatyku na ustach.
Częstujcie się.