Wiejski smalczyk z mięsnym wkładem

Zimą jest zimno.
Zimą organizm ludzki potrzebuje (zupełnie podświadomie) tłustszych potraw.
Marznąc np. na przystanku, w drodze do pracy, marzymy nie tylko o kubku gorącej herbaty z miodem i cytryną, ale o czymś tłustym i pożywnym właśnie.
Zimą chętniej sięgamy po ciężkie zupy. Ale nie tylko.
 Któż z nas będąc na przykład w górach, na nartach, nie skusił się na kwaśnicę, gęsty żurek czy tłuste kiełbaski? Tak to działa.
 To natura, w swej nieskończonej mądrości, zapisała  w naszych genach właściwe trendy żywieniowe.
Nie sądzę, aby słusznym było z tym walczyć.

Wiejski smalczyk z mięsnym wkładem

Składniki:

400 g słoniny
około 200 g świeżego boczku
200 g karkówki

Do smaku : 
1 cebula   
1 ząbek czosnku- opcjonalnie
1 winne jabłko  
majeranek – szczypta  lub dwie

Za namową ChiliBite – kupiłam w Auchan wieprzowinę świń rasy puławskiej.

1. Boczek, słoninę i karkówkę zmielić.
Zaczynam mielenie od chudego mięsa czyli od karkówki, potem idzie boczek, a na końcu słonina. Dzięki temu mięso wychodzi jako pierwsze, a tłusta słonina pięknie zbiera w maszynce jego resztki.
 

 

2. Jako pierwsza obowiązkowo należy wytapiać słoninę  –  jakieś 40 -60 minut.  Później dokładać chudsze mięsa, wytapiać kolejne 40 minut,  od czasu do czasu mieszając łyżką. Na końcu zdjąć garnek z gazu. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Do garnka dodać cebulę – trzymać na gazie do 5 minut. Po tym czasie wyłączyć źródło ciepła (gaz , indukcja).

3. Po 1,5 h od rozpoczęcia wytapiania – jabłko (po obraniu) zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Do garnka (zdjętego z gazu) dodać jabłko. Następnie majeranek i ewentualnie wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Ja nie dodaję ani soli ani pieprzu ani czosnku – oczywiście można wedle uznania.

4. Wszystko wymieszać i porozlewać w małe słoiczki lub  porcelanowe miseczki.

5. Pozostawić do zastygnięcia w lodówce.

Ten smalczyk ma urzekający słodkawy smak, który nadało jabłko i dużo mięsnego wkładu 🙂

 
I mała dygresja:  
Nie zapomniałam o skrzydlatym ptactwie na dworze, której dostał się kawałek  słoninki. Ziarna wszelakie, które do karmnika regularnie dosypuję, wraz z dzisiejszym paskiem słoniny   na pewno stanowią smaczny kąsek. 
Połowę zakupionej karkówki zużyję dzisiaj do mielonych kotlecików.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *