Bogracz teściowej

Wakacyjne wspomnienia .. nie wiem jak ująć w słowa,  część zatrzymałam w kadrze ….
Wśród nich, jak zwykle, moje ukochane Węgry… Jechaliśmy przez pola śmiejących się słoneczników, spokojnych wiosek, pachnących łąk. Na talerzach papryka, salami, bogracz …. gulasze.
I ta cisza.
I ten spokój.
I … odrobinę szaleństwa – bo bez niego wakacje nie smakowałyby przecież na prawdę 😉


Na deser przepis na bogracz, który serwuje moja teściowa, jak ja zakochana w węgierskich klimatach. Otrzymany dawno temu, odrobinę zakurzony, bo kiedy urodził się Szymek przestaliśmy jadać wołowinę.

Może jednak kogoś skusi?

 Na zupę :
ładny kawałek wołowiny (tak do pół kilo)
1 mała czerwona papryka
ziemniaki (ok 5 szt.)
garść mrożonego groszku
1 (lub 2) marchewki

 wywar warzywny lub z kostki  (około 1,5l)

Na kluseczki:
1 szklanka mąki, 

1 małe piwo
1 żółtko

Przyprawy: kminek, ostra i słodka papryka, sól, olej

– – – – – – – – –

Bogracz: Ugotuj wywar warzywny. Mięso umyj, pokrój w drobną kostkę, po czym podsmaż na mocno rozgrzanym tłuszczu. Smaż mieszając aż woda dobrze odparuje. Przełóż mięso do garna i zalej gorącym wywarem, wsyp ok. łyżeczki kminku i wolno gotuj do miękkości. Na patelni rozgrzej trochę tłuszczu (olej), zdejmij z ognia, wsyp słodką ( 1 łyżeczka) i ostrą paprykę i rozprowadź ją w tłuszczu. Dodaj do garnka, daje nie tylko smak, ale i kolor. Oddzielnie ugotuj ziemniaki pokrojone w kostkę i marchewkę. Odcedzone dorzucisz do garnka pod koniec gotowania, groszek zielony (nie za dużo) również. Paprykę dla bezpieczeństwa przed rozgotowaniem możesz ugotować też oddzielnie lub pokrojoną wrzuć do garnka na 10-15 min. przed końcem.

Kluseczki czipetki: żółtko jaja, mąka (ok 1/2 szklanki) i do zarobienia trochę piwa (reszta piwa do natychmiastowej konsumpcji ). Zagnieć ciasto tak, ażeby dały wałkować się w palcach malutkie kluseczki (nie może się kleić, nie może być też twarde). Na talerzu lub tacy podsyp trochę mąki i tam składaj zrobione kluseczki. Gdy zupę doprawisz do smaku i będą już w niej wszystkie składniki, zsuń kluseczki razem z mąką i chwilę pogotuj. To wszystko. Zupa powinna być nieco bardziej pikantna, bo czipetki wchłoną smak.

I uwaga:
Kluseczki robi się wyśmienicie. Pamiętam swoje wielkie zdziwienie, gdy zabrałam się za nie po raz pierwszy. Można  je wykorzystać do dowolnej innej ulubionej zupy z kluseczkami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *