Biały ser, odrobina świeżych ziół (mięta, bazylia) do tego sól morska i szczypta chili – wszystko razem zmiksować.
Pomysł zapożyczony. I tylko . . . brakowało mi czegoś – jakiegoś smaku. Po głowie chodziła pasta tahini – której jednak nie miałam. Mimo to, wyszło fajnie i niebanalnie.