Jakoś tak wyszło – u mnie wrzesień pod znakiem past.
No i niech tak zostanie 🙂
No i niech tak zostanie 🙂
Tym razem na stół idzie słynna zakuska mojej teściowej, która bywając w świecie socjalistycznego ZSRR została zakuską poczęstowana. Zakuska przypomina pastę do smarowania pieczywa, ale właściwie pastą nie jest. To po prostu „zakuska”.
Do jej przyrządzenia potrzebne będą:
1 serek topiony (musi być miękki)
3-4 łyżeczki majonezu
ząbek czosnku
1 awokado (obrane ze skóry, bez pestki)
Serek, majonez i wyciśnięty ząbek czosnku ucieramy na idealnie gładką masę. Podajemy rozsmarowane np. na chrupiącej bagietce i przybrane plasterkiem awokado.
Całość jest bardzo efektowna i można ją śmiało – mimo prostoty składników – zaserwować jako przystawkę, nawet na wyrafinowanych przyjęciach.
Do tego, w sezonie jesiennych zachorowań, zakuska świetnie podnosi odporność.
Do tego, w sezonie jesiennych zachorowań, zakuska świetnie podnosi odporność.