Pomysł na to nietypowe śniadaniowe 'danie- przekąskę’ zapodał Tomek Woźniak w Kuchni nr 9/2012.
Moja nastolatka zobaczywszy kolorowe mini-omlety natychmiast zażyczyła ich sobie na najbliższe weekendowe śniadanie.
A że to pomysł niebywale prosty i w ogóle niepracochłonny, życzenie zostało spełnione.
Mini-omlety z kukurydzą i szynką
4 jaja – najlepiej organiczne (czyli tzw. 'zerówki’)
mała puszka słodkiej kukurydzy
kilka plasterków szynki pokrojonej na wstążki
garść startego na tarce o dużych oczkach (ulubionego – dla mnie to ostatnio ser Gouda z Ryk) żółtego sera
kilka gałązek roszponki
Przyprawy: sól, pieprz lub zamiennie odrobina papryczki chili – świeżo mielona,
odrobina masła
Koniecznie – blacha do muffinek!
Do miski rzucamy rozbite jajka, solimy (szczypta- dwie), odrobinkę pieprzymy lub dodajemy chili.
Ubijamy rózgą jak na omlety.
Muffinkowe otwory w blaszce smarujemy dokładnie masłem. Wypełniamy odrobiną kukurydzy (łyżeczka), gałązką roszponki, wstążkami szynki i serem. Zalewamy masą jajeczną do wysokości 3/4 wysokości.
Po lekkim przestudzeniu wyjmujemy omlety z otworów i podajemy do degustacji.
My oprócz mini-omletów z szynką, przygotowaliśmy także kilka z łososiem i oliwkami.