Dzieci nie cierpią szpinaku. Dzieci generalnie nie jedzą szpinaku!
A przecież odpowiednio przyrządzony i podany jest smaczną i zdrową potrawą.
Uczmy się go przyrządzać, podawać i jeść.
Czy ktoś wie skąd pochodzi ta roślina? Ja nie wiedziałam, dlatego sobie wygooglałam.
No więc rodowód szpinaku sięga Persji, sprzed 2 tysięcy lat.
Proszę polubmy szpinak!
Ja polubiłam szpinak na studiach. Nauczyła mnie go przyrządzać współlokatorka na wynajmowanym mieszkaniu w którym czasami gotowałyśmy.
Do przygotowania dzisiejszej potrawy potrzebne będzie:
- 1 opakowanie świeżego szpinaku – liściastego np. z Green Factory
- 3 łyżki oliwy
- 2 ząbki czosnku
- sól
- 10 dkg sera (najlepiej jeśli to jest mozzarella, a jeżeli mozzarelli nie mamy może być dowolny żółty)
Dodatkowo: mały żaroodporny półmisek.
W dużym garnku zagotowujemy wodę z łyżeczką soli. Do wrzątku wrzucamy opłukane pod bieżącą wodą liście szpinaku. Gotujemy 2-3 minuty. Szpinak delikatnie odcedzamy na sitku. Czosnek obieramy i kroimy na cieniutkie plasterki. Dno żaroodpornego skrapiamy oliwą. Wkładamy połowę szpinaku, przesypujemy połową czosnkowych płatków i skrapiamy oliwą. Dokładamy resztę szpinaku, znów skrapiamy oliwą.
Na koniec posypujemy czosnkiem oraz startym serem.
Zapiekamy 20 minut w temp. 170 stopni, wstawiając do zimnego piekarnika!Lub 10 minut w piekarniku rozgrzanym – do rozpuszczenia się sera. Podajemy gorący np. z czosnkowymi grzankami z bułki paryskiej lub bagietki.