Tosty przygotowuje się nadzwyczaj szybko, a co najważniejsze są lubianą przez dzieci formą śniadań/kolacji. Niestety, to lubienie nie zawsze idzie w parze z tym co w tostach zamieścić można.
A nie można na przykład:
a. żółtego sera (koniecznie dać trzeba mozzarellę z kulek w zalewie)
b. szynki ekologicznej tylko najzwyklejszą – konserwową ( i koniecznie cieniutko pokrojoną)
c. pod żadnym pozorem pieczarek
d. szpinaku (bo to chyba mama zwariowała)
Zielono? Jest.
Wiosennie? Jak najbardziej 🙂
A czy pysznie? Ależ oczywiście!
Jak do tego dojść?
Przepis nie jest trudny, niemniej zajmuje nieco ponad godzinę.
Szpinak ( liściasty) płuczemy i gotujemy w osolonym wrzątku (max 3 minuty – do zmiękczenia liści). Odcedzamy na sitku, przekładamy do żaroodpornego naczynia z dnem polanym odrobiną oliwy z oliwek.
Szpinak posypujemy talarkami pociętego ząbka czosnku. Rozrywamy palcami połowę małej kulki mozzareli i naczynie wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (z termoobiegiem). Pieczemy do rozpuszczenia się sera.
Można oczywiście szpinak zrobić dzień wcześniej, tak aby mieć pod ręką podczas przygotowywania śniadania.
Po ostudzeniu można taką szpinakową porcją nafaszerować dwa pszenne tosty i … gotowe. Smacznego!