Walentynkowa tarta z karmelizowaną cebulą

Z roku na rok coraz mniej chętnie biorę udział w tej ogólnoświatowej maskaradzie.
Czerwone serca tu i tam, szal pluszowych misi, kartek walentynkowych… 
Chyba z tego wyrosłam.
Bo uczucie trzeba pielęgnować i okazywać codziennie, nie od święta, nie tylko w Walentynki.
 
Niemniej, na Walentynki – dostałam od męża komedię „O północy w Paryżu”.
Tak, trzeba się zrewanżować 😉

Za Beą zapodaję więc tartę z karmelizowaną cebulą.
Przepis bez większych zmian.
 

Karmelizowana cebula

700 g czerwonej cebuli

2 łyżki delikatnej oliwy
300 ml czerwonego wina (wytrawne)
 2 łyżki miodu
ok. 2 łyżeczki cukru trzcinowego
2 łyżeczki octu balsamicznego
szczypta soli
 

Cebulę obrać i pokroić w cienkie krążki. Oliwę rozgrzać i dusić cebulę przez kilkanaście minut, aż stanie się miękka i zacznie zmieniać kolor, mieszając od czasu do czasu. Następnie dodać pozostałe składniki, wszystko wymieszać i dusić na bardzo wolnym ogniu przez około 45 minut, lub do momentu aż cebula będzie intensywnie czerwona i skarmelizowana. Przechowywać w chłodnym miejscu lub spożytkowac od razu 🙂

Ja użyłam jej do przygotowania (również za  podpowiedzią Bei) niecodziennej tarty.
Walentynkowa tarta z karmelizowaną cebulą

Składniki:

paczka gotowego ciasta francuskiego
skarmelizowana cebula z przepisu powyżej
1 opakowanie mozzareli (kulka) 
odrobina orzeszków pinii
kilka łyżeczek (2,3) oliwy z oliwek, do skropienia po wierzchu

Na blasze rozłożyć ciasto francuskie (rozkładam na oryginalnym papierze dołączonym do ciasta).  Ciasto francuskie podzielić nożem wzdłuż na 2 części,  nałożyć na nie po środku cebulę, pozostawiając około 1 cm brzegi puste. Rozerwać palcami odsączoną z zalewy mozzarelę, rozłożyć na cebuli, całość posypać orzeszkami pinii, skropić oliwą.z oliwek Wstawić do piekarnika rozgrzanego zgodnie z przepisem na opakowaniu ciasta, piec do 12-15 minut.

Podawać gorące.

ps. Jedną połówkę tarty przyozdobiłam  także odrobiną pleśniowego sera, niemniej sama mozarella jest idealna.

Tarta dzięki cebuli ma walentynkowy akcent – piękny, głęboki czerwony kolor. Cebulę (i Beę hi hi ) powinnam wychwalać pod niebiosa, bo zdecydowanie trafiła w moje smakowe upodobania. No, więc wychwalam i dziękuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *