Aksamitna grzybowa – na Wigilię bez makaronu

Przepis na zupę grzybową w aksamitnej odsłonie – bez makaronu.

Aksamitna grzybowa
Gdybym miała dyskutować o wyższości zupy grzybowej nad wigilijnym barszczem na buraczanym zakwasie – zdecydowanie wygrałaby ta pierwsza.

Dla mnie, zupa grzybowa oprócz prostoty wykonania i składników, niesie czar wspomnień rodzinnego domu.

Jesienią, tata wybierał (nadal wybiera) się do lasu – specjalnie w poszukiwaniu prawdziwków; każdy okaz jest pieczołowicie oglądany, czyszczony i suszony z przeznaczeniem na wigilijną kolację.

Wiesz, że zupa grzybowa na Wigilię najlepiej smakuje właśnie na prawdziwkach?

A już takiej zupy grzybowej jak robi moja mama, ze świecą szukać.
 
Poza domem rodzinnym (i moją własną kuchnią) do dziś nie znalazłam tego niepowtarzalnego smaku w żadnym innym wydaniu. I nie boję się  wyznać – po prostu kocham grzybową.

Jak przygotować wigilijna zupę grzybowa?
Sporą garść suszonych prawdziwków zalewamy letnią, przegotowaną wodą (mineralną, oligoceńską lub  źródlaną), odstawiamy do czasu aż grzyby zmiękną (30 minut). Następnie grzyby wraz z wodą, w której się moczyły, przekładamy do większego garnka, uzupełniamu wodą do objętości 2 litrów. Gotujemy na małym gazie do miękkości grzybów. Pod koniec gotowania dokładamy obraną włoszczyznę: marchew, pietruszkę – korzeń, 1/2 selera, posiekaną pietruszkę – natkę – 1 łyżkę. Do smaku: łyżeczkę soli, odrobinę mielonego czarnego pieprzu, 2 ziarenka ziela angielskiego i łyżeczkę masła. Całość gotujemy do miękkości warzyw. Zupę zestawiamy z gazu, przecedzamy przez sitko aby otrzymać klarowny wywar.  Ten wywar grzybowy zabielamy śmietaną. Zupę podajemy gorącą z nitkami cieniutkiego makaronu. Można posypać natką, ale to niekoniecznie.

Aksamitna grzybowa
Aksamitna grzybowa


Odcedzone na sicie grzyby należy obowiązkowo wykorzystać do przygotowania kapuścianego farszu (do pierogów, kulebiaka) lub samodzielnego spożycia w postaci postnej kapusty z cebulką.


Wariacja 1 

Na co dzień, grzybową gotuję na suszonych podgrzybkach. Grzyby lubię lekko zmiksować. Wówczas makaron staje się zbędny, a zupa zyskuje status „kremu” No prawie kremu, co widać na zdjęciu poniżej. 

Wariacja 2

Do włoszczyzny dodaj ćwiartkę czerwonej papryki pokrojonej w kosteczkę – zupa zyska niepowtarzalny smak. Wręcz  o c z a r u j e.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *