Pojawiała się na bożonarodzeniowym stole domu rodzinnego. Zapamiętana w smakach mojego dzieciństwa, choć przyznać muszę wtedy nielubiana, niejadana, no po prostu okropna. Na starość człowiekowi smaki jednak się zmieniają 😉 Od kilu lat robię kapustę w odmienionej postaci, bo z białą fasolą! i wersja ta jest uwielbiana przez dorosłą część rodziny. Chociaż … moja – tak już – nastolatka, w przypływie łaskawości, parę razy dała się na nią namówić 😉
Wigilijna kapusta z białą fasolą
Bardzo proste.
0.5 kg kiszonej kapusty
1 ząbek czosnku
1 duża cebula cukrowa lub 2 mniejsze
1 puszka białej fasolki w zalewie
sól, pieprz, masło – 2 łyżki
- Kapustę odcisnąć z nadmiaru soku i przynajmniej raz przepłukać w zimnej wodzie. Poszatkować. Przełożyć do garnka, zalać zimną wodą (wody powinno być na oko 1 cm nad powierzchnię kapusty), wrzucić obrany ząbek czosnku i gotować pod przykryciem 1 godzinę – lub do miękkości, jeśli kapusta po godzinie nadal sprawia wrażenie twardawej.
- W tym czasie cebulkę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na patelni na łyżce masła (nie przyrumieniać!)
- Odcedzić kapustę, dołożyć do niej odsączoną z zalewy fasolkę, zeszkloną cebulę, kolejną łyżką masła – wszystko dobrze wymieszać i podgrzewać do połączenia się składników (jakieś 3 minuty) do uważając, aby kapusta nie przywarła do dna. Dosolić do smaku i wkręcić sporo czarnego pieprzu.
- Podawać gorące.