Od jakiegoś czasu po głowie „pałęta” mi się myśl o detoksie i jego wpływie na ludzki organizm. Miesiąc temu wypróbowałam gotowej mieszanki naturalnych składników do detoksu, a rezultat niespodziewanie dla mnie samej – zaskoczył. Nawet bardzo. Tak bardzo, że na pewno będę do tego wracać. Druga myśl powiązana to GreenGrass czyli moje prywatne marzenie. Trzecia – kupiłam drogi blender i niezadowolona z efektu miksowania próbowałam znaleźć w sieci odpowiedź. Okazała się bardzo prosta, a testy porównawcze które obejrzałam na Youtube – upewniły mnie, że wybór blendera nie był pomyłką; jedynie nie umiałam sie nim posługiwać.
I tak – przypadkiem (jak to w życiu bywa) weszłam na blog Surojadek, tam przeczytałam o siwych włosach Ann Wigmore, zielonych koktajlach, a szukając głębiej natrafiłam na stronę o witarianizmie.
Mnie przekonali. Postanowienie uczynione, zachęcam i Was.
Czas na grę w zielone.
Oto kilka ogólnych wskazówek dotyczących przyrządzania Zielonych Koktajli:
Miksuj najlepiej w stosunku 60% owoców do do 40% zieleniny w blenderze.
Pamiętaj, że ogórki, pomidory i papryka to owoce.
Przyrządzaj Zielone Koktajle z różnych owoców i warzyw codziennie.
Wypróbuj różne kombinacje i znajdź to, co TOBIE smakuje najlepiej
Możesz zacząć np. od koktajlu Kimberly Snyder (dostęp po podaniu własnego adresu e-mail):
1 główka sałaty rzymskiej
1 kubek świeżego szpinaku
3 łodygi selera naciowego
1 jabłko
1 gruszka
1 banan
sok z 1/2 limonki
1 kubek kostek lodu
1 kubek wody
Mój pierwszy zielony koktajl
Przygotowałam sobie nieco prostszy koktajl:
3 łodygi selera naciowego
1 jabłko
1 szklanka wody mineralnej
garść zielonej rukoli
Otrzymaną połowę koktajlu dodatkowo zmiksowałam z sokiem pomidorowym.
Tutaj możecie przeczytać o prekursorce zielonej strategii czyli o dr Ann Wigmore.
A tutaj jej książka: http://loveforlife.com.au/files/whysuffer.pdf